Las Knieja k. Aleksandrówki – 9 września 2014 r. |
W lesie Knieja Fundacja „ Pamięć, Która Trwa” upamiętniła kamieniami pamięci 6 grobów osób zamordowanych tam w latach 1942-1943 r. Wśród ponad 50 ofiar są Polacy i Żydzi, którzy zginęli podczas ukrywania się w tym lesie. Przy postawionych kamieniach Fundacja przeprowadziła uroczystość, na którą przybyli przedstawiciele władz państwowych i gminnych, duchowni, goście z Izraela, uczniowie szkół oraz okoliczni mieszkańcy. Wydarzenie swą obecnością uświetnili: Przedstawiciel Kancelarii Prezydenta Polski Jakub Beczek, Biskup Mieczysław Cisło, Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich, Proboszcz Parafii Aleksandrówka Józef Kruk, Rywka Bursztyn z rodziną z Izraela, Wójt Gminy Batorz Henryk Michałek, Z-ca Wójta Roman Smyl, Przewodniczący Rady Gminy Batorz Ryszard Dziewa, Nadleśniczy Nadleśnictwa Janów Lubelski Henryk Rążewski z pracownikami oraz nauczyciele i uczniowie trzech Szkół z Aleksandrówki, Batorza i Błażka. Uroczystość prowadził prezes Fundacji Zbigniew Niziński. Pierwsza część uroczystości odbyła się przed grobem czterech Żydów: Szlomo Bursztyna i kobiety z dwojgiem dzieci. Dla przybyłej z Izraela 95 – letniej Rywki Bursztyn Szlomo był teściem. Przed wojną mieszkał on w Aleksandrówce i handlował końmi. Teraz przy jego oznaczonym grobie stanęły również jego dwie wnuczki i dwie prawnuczki. Rywka Bursztyn podczas wojny ukrywała się w tym lesie razem z żydowskim oddziałem partyzanckim pod dowództwem Abrama Brauna. Rywka wspominała trudne warunki życia w lesie oraz jak musiała oddać swe malutkie dzieci na przechowanie do rodzin polskich. Jedno z nich, chłopczyk Lejb, został zamordowany przez Niemców wraz z ratującą go Polką, a dom jej spalono. Wspominała też o zaopatrywaniu się w żywność u mieszkańców Aleksandrówki. Przywołała z pamięci dwie siostry Chawę i Rywkę Obermeister, urodzone w pobliskich Zdziłowicach a zamordowane w tym lesie. Powiedziała: jestem żyjącym świadkiem tego co tutaj się działo w czasie wojny. Odbyła się modlitwa Rabina i Biskupa. Biskup Mieczysław Cisło powiedział: Ponieważ nie ma już Żydów na tej ziemi, to my jesteśmy strażnikami grobów żydowskich. Niech troską naszą będzie ta mogiła, tak jak i mogiły inne, by tu przyjść tak jak my idziemy na cmentarze nasze a także mogiły naszych żołnierzy, powstańców, też na tej ziemi obecne, żeby zapalić świeczkę, postawić kwiatek – symbol naszych uczuć ludzkich i chrześcijańskich do tych męczenników. Druga część uroczystości odbyła się kilkaset metrów dalej, gdzie spoczywa około 20 osób narodowości żydowskiej, głównie kobiet i dzieci. Jesienią 1942 r. zbudowali tu duży szałas i próbowali przetrwać w lesie nadchodzącą zimę. Gdy spadł śnieg żołnierze niemieccy po śladach odnaleźli obozowisko i zastrzelili wszystkie złapane osoby. Mieszkańcy Aleksandrówki zakopali ofiary w jednym dole. Teraz odbyły się tu modlitwy, złożono kwiaty i zapalono znicze, zgromadzeni oddali hołd pomordowanym. Kolejne upamiętnione miejsce to 3 groby, w których spoczywa 22 Żydów. Wśród ofiar są partyzanci żydowscy, m.in. trzej bracia Klajman, Bursztyn oraz Żyd z Zakrzówka o pseudonimie „ Pilot”. Przy tablicy upamiętniającej ofiary Rywka Bursztyn wspominała swego męża Abrahama Hirszmana zamordowanego podczas wojny. Zbigniew Niziński powiedział: Nie wiemy co może przynieść przyszłość, dlatego powinniśmy wracać do przeszłości by już nigdy nie powtórzyło się ludobójstwo. Następnie udano się do wąwozu, gdzie spoczywa w jednym grobie 6 osób: pięciu Polaków i jeden Żyd. W dniu 2 listopada 1942 r. Niemcy próbowali zlikwidować grupę uzbrojonych okolicznych mieszkańców, którzy ukrywali się tutaj w ziemiance. Żołnierze niemieccy, by podejść do ziemianki, zabrali ze sobą złapanego Żyda. Użyli go jako żywej tarczy i podczas strzelaniny został on zabity. Następnie Niemcy sprowadzili z Aleksandrówki około 10 mieszkańców i również użyli ich jako żywych tarcz. Kilka osób zostało wtedy rannych, a w wyniku tego Józef Woś później zmarł. W końcu Niemcy wrzucili do schronu granaty mordując pięciu ukrywających się. Do dołu wrzucono zabitego Żyda i wszystkich zasypano. Obok upamiętnionego przez Fundację grobu odbyła się modlitwa Biskupa i Rabina. Upamiętnień w Lesie Knieja dokonano dzięki dofinansowaniu ze środków Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny oraz indywidualnych darczyńców. |